czwartek, 6 stycznia 2011

Kupić, czy nie kupić? Teraz, czy poczekać na wyprzedaż? Potrzebuję tego, czy mogę obejść się? Jak wybrać i kupić mądrze?

Mamy wątpliwości i nic w tym dziwnego, ponieważ niejeden z nas często doświadczył oszustw i nieuczciwych chwytów ze strony marketingowców. 
Każda pojawiająca się promocja powinna wzbudzić w nas zastanowienie, szybkie przeliczenie, przypomnienie sobie tego, ile dany produkt kosztował przed promocją i czy w innym sklepie, bez promocji, nie jest w niższej cenie?

Bardzo ważne jest podchodzenie do sklepowych okazji/promocji rozsądnie i „z głową”. Bywają promocje, które rzeczywiście pozwalają zrobić korzystne, tanie zakupy, jednak związane są one częściej z działaniami marketingowymi (chodzi raczej o zwiększenie sprzedaży, niż danie klientowi więcej za tą samą cenę).

Zauważa się, że najlepszym okresem na wprowadzenie różnego rodzaju promocji w sklepach są święta Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy, długie weekendy i przełom roku. Przełom roku związany jest z remanentem zalegającego towaru, „czyszczeniem magazynów” z niesprzedanych produktów i zamknięciem roku rozliczeniowego.

Działania marketingowe mają na celu zmienić nasz pogląd, wpłynąć na nasze decyzje, skłonić nas do zakupu określonego produktu, czasami wprowadzić nas w błąd. Warto więc poznać kilka chwytów marketingowych, aby niepotrzebnie nie przepłacać lub nie nabrać się na zakupy, których nie potrzebujemy.

* Sposób układania produktów na sklepowych półkach:
  • wpływa na zachowania klienta poprzez wystrój pomieszczenia i sposób prezentacji towaru, np. towary w promocji umieszcza się na początku regału, wieszakach, w celu wyeksponowania towaru i sprzedania większej jego ilości,
  • daje do zrozumienia klientowi, że jest to najlepsza oferta, jaką może znaleźć w określonej grupie produktów,
  • eksponuje towar w bardzo atrakcyjnej cenie, ale z bardzo krótką datą ważności na wysokości wzroku w celu zachęcenia klientów do większych zakupów.
* Obniżenie ceny jednego produktu do bardzo korzystnej (celem ściągnięcia klientów), z wyeksponowaniem poprzedniej ceny, celem dania do zrozumienia klientowi, jak atrakcyjną oferujemy promocję, przy równoczesnym podniesieniu cen innych produktów.

Z promocji warto korzystać wówczas, gdy faktycznie potrzebujemy danego produktu, jesteśmy zorientowani jaką cenę dany produkt miał przed promocją i zastosować:
  • polowanie na wyprzedaż, 
  • sporządzenie listy potrzebnych/przemyślanych rzeczy przed wybraniem się na zakupy – wówczas nie będziemy podatni na okazje „nie do odrzucenia” i nasze zakupy nie wylądują w ciemnym kącie.
Sprzymierzeńcem poszukiwaczy okazji i promocji są internetowe wyszukiwarki i porównywarki cen różnego rodzaju produktów, znajdujących się w sklepach. Dzięki nim bez wychodzenia z domu możemy sprawdzić i porównać ceny tych samych towarów.

Wszechobecne reklamy prasowe, telewizyjne i radiowe zarzucają nas coraz to wymyślniejszymi promocjami i obniżkami, które nie zawsze są zgodne z prawdą, często są koloryzowane, zmanipulowane psychologicznie, aby zachęcić konsumentów do zakupu. Jak duży wpływ mają np. reklamy telewizyjne na naszą podświadomość, najlepiej jest obserwować u małych dzieci (2-3 letnich). Nie warto ulegać wpływom reklam.

Warto jest płacić za zakupy gotówką, ponieważ wydamy tylko tyle, ile mamy. Gdy płacimy kartą, nie widzimy pieniędzy, którymi płacimy i możemy wpaść w długi.

A Wy czym wolelibyście płacić – kartą czy gotówką, a może kupić coś na kredyt? Zapraszam do dyskusji!

toom98®

9 komentarzy:

  1. fajny tekst! Zgadzam się z Tobą,robiąc zakupy za gotówkę wiem na ile mogę sobie pozwolić i precyzyjniej analizować swoje potrzeby. Czasami przy zakupie drogich rzeczy skorzystanie z kredytu jest dobrym rozwiązaniem. Pułapką są warunki bankowe, trzeba dobrze się w nie wczytać by nie wpaść w pułapkę i nie ponieść wysokich dodatkowych kosztów zakupu. Pozdrawiam - Hania

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale czy tekst nie powinien mieć max. 2000 znaków? Ty masz prawie 3000!

    OdpowiedzUsuń
  3. tekst ok, choć za długi i napisany językiem raczej dorosłego marketingowca niż 12-latka

    OdpowiedzUsuń
  4. Tekst jest oky. Na ten temat można dużo mówić i pisać. Tomku, czy przygotowywałeś się jakoś do tego tematu? dużo przeczytałeś na poruszany przez siebie temat?
    Maciek

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo czytałem na ten temat i choć miałem 483 słowa (niby prawie 3000 znaków)to chciałem napisać więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy z 18:48 ma rację. Wpis jest za długi - w regulaminie podano 2000 znaków. Komisja oceniająca powinna wziąć to pod uwagę. Same rady mi się podobają. Jestem ciekawa ostatnich wpisów o nauce ekonomii:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak to można sprawdzić bo sam chciał bym wiedzieć na przyszłość?

    OdpowiedzUsuń
  8. Tomku, wskazówki otrzymasz mailem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie tekst się podoba , mimo iż jest długi . Ja osobiście zapomniałam o wpisie więc czytam innych i myślę , że z wielu rad skorzystam . Na zakupach na pewno będę realizować twoje rady .Pozdrawiam
    Wawcia

    OdpowiedzUsuń